Les Parfumes De Rosine Ballerina No.3 - woda perfumowana
Podobnie jak czarny łabędź z Baletu Jeziora Łabędziego, Parfumes de Rosine Ballerina No. 3 to perfumy o podwójnej osobowości. Oto czarny łabędź wymyślony przez Delphine Lebeau: wystawne perfumy.
Opis
Kobieta:
Enigmatyczną, odkrywającą swoją podwójną osobowość.
Róża:
róża Ballerina, której drobne kwiatuszki przywołują na myśl taniec baletnic
Uroczy krzew róży Ballerina, który nie ma zapachu, ale ma silnie sugestywną nazwę, pozostawia dużą swobodę w tworzeniu perfum, które odsłaniają sekretną i ciemniejszą stronę baleriny. Oto czarny łabędź wymyślony przez Delphine Lebeau: wystawne perfumy. Podobnie jak czarny łabędź z Baletu Jeziora Łabędziego, Parfumes de Rosine Ballerina No. 3 to perfumy o podwójnej osobowości.
Już po pierwszym delikatnym, miękkim i radosnym kontakcie stają się zmysłowe, mocne i zniewalające. Pyszne kwiaty fuksji i pąki róży oferują kwiatową nutę głowy, podczas gdy różowy pieprz zapowiada głębokie serce: ponury akord czarnego pieprzu i fantazyjnej czarnej róży, wzmocniony został przez zielony liść fiołka. Nieskończone bogactwo nuty reprezentują ciepłe i odurzające akordy drzew: sandałowca, cedu, kaszmerau i oudu. Mocny charakter tych perfum podkreśla dodatkowo niezwykła karmelizowana wanilia.
Nuty zapachowe:
Nuty głowy: fuksja, róża, czarny pieprz, różowy pieprz
Nuty serca: róża, liście fiołka
Nuty bazy: drzewo sandałowe, oud, drewno kaszmirowe, wanilia, paczula, ambra
Specyfikacja produktu:
Rodzina zapachowa | Drzewne |
Stężenie zapachu | Wody perfumowane |
Wyświetlane są wszystkie opinie o produktach (pozytywne i negatywne). Nie weryfikujemy, czy pochodzą one od klientów, którzy kupili dany produkt w naszym sklepie, czy od użytkowników zewnętrznych.
Zuzanna Misiukiewicz
Bez żadnych wątpliwości mogę potwierdzić, że to róża jest główną bohaterką tego widowiska - od początku do końca. Wielkich zwrotów akcji dzięki Ballerinie nie doświadczyłam, ale całkowicie jej to wybaczam, bo ta stała scenografia i tancerze drugoplanowi bardzo mi odpowiadają. Róży towarzyszą bowiem przede wszystkim nuty drzewne, które w połączeniu z odrobinką oudu, nadają jej wyrazistego charakteru zmierzającego zdecydowanie bardziej ku kompozycji balsamiczno-drzewnej a nie kwiatowej. Jest niezwykle elegancko, ale jednocześnie zmysłowo i uwodzicielsko. Najbardziej jednak zaskakujące są według mnie ostatnie chwile spektaklu, kiedy to drzewa, fiołki i pieprz znikają i pojawia się...rozgrzane różane mydełko! Karmelizowana wanilia z cashmeranem i różą, to genialne połączenie. Jest kremowo, subtelnie, słodko, ale dalej czuć, że to ta sama róża, z którą poznaliśmy się już na początku. Jak dla mnie ta faza mogłaby trwać i trwać!